A – Wymiana uszczelnień/oringów nagrzewnicy (lornetka)

Z racji rocznicy wymiany oringów i kolejnej wymiany  zebrałem komplet  informacji i uwag z tego co pojawiło się we wcześniejszym tutoralu. Myślę że warto materiał doredagować i zrobić kompendium na ten temat. Tym bardziej że temat z pozoru trywialny, niestety trudny do 100% sukcesu.

Moje wypociny to rozwinięcie tutoriala http://www.zafiraklub.pl/forum/viewtopic.php?t=117

1. Lokalizacja wycieku
Najczęstszym objawem, uszkodzonych elementów nagrzewnicy jest „upragniony” basenik z płynem chłodzącym w kabinie naszego ulubionego auta.

Z materiałów które udało mi się przeglądnąć, trafiłem na dwa trzy rodzaje nagrzewnic:
a. Wersja Behr która ma ma koszyczki do zamocowania „lornetki” z blokadą dopływu wody lub bez. Z blokada najczęściej miały modele z klimatyzacja, stad w ogóle istnienie blokującego się układu. Później z tego zrezygnowano i zastąpiono pustą „lornetka”
b. Wersja delphi która  ma  troszkę inne gniazdo do rurek układu ( nie udało mi się doszukać jak to fizycznie jest zrealizowane.
c. Ostatnio na portalu aukcyjnym trafiłem wersje z rurkami na stałe zamontowanymi. Chyba najbezpieczniejsza wersja , bo jak leci to na zewnątrz.

Rozszczelnienie może się pojawić:
a. na oringach rurki-lornetka (najczęściej)
b. nagrzewnica lornetka ( kiedy tego nikt nie ruszał od fabryki – tu wymagana jest wymiana lornetki)
c. Sama nagrzewnica,na życzenie użytkownika który nie zmieniał płynów na porządne – korozja , albo uszkodzenie mechaniczne podczas eksploatacji.
d. na samych rurkach, ale to chyba tylko bite auta

2. Przygotowanie do wymiany
Najgorsze to wrażenie rozpaczy kiedy ogląda się nasiąknięte dywaniki, potęguje zniechęcenie.
Wiec do dzieła, po kolei:

– spuszczamy płyn z chłodnicy
-odłączamy akumulator (-) bo musimy się zabezpieczyć przed wystrzeleniem poduszek i uszkodzenia elektroniki.
-podnosimy lewarkiem którąś część przednia auta i dobieramy się to tych sławnych śrub które trzymają wylewkę z układu zbiornika wody od skroplin. Tu przy odkręcaniu pewnie niejeden straci cierpliwość. Warto to odkręcić i zrobić pewną modyfikację.
Jak kolega zalecał wcześniej zmienić na śruby o innej koncówce, albo jak ja. Śruby po wyjęciu przerobiłem na śrubę sześciokątną opiłowując ją na szlifierce stołowej, dokładnie na rozmiar 10. Można zapewne dobrać inna śrubę, ale ta ma przygotowany gwint do plastików przeciw blokowaniu się.
-w aucie oczywiście powódź wiec chcąc nie chcąc trzeba większa demolkę zrobić. odkręcamy fotele dwie śruby torks z tylu fotela.
Są schowane pod osłonami plastikowymi zablokowanymi na zapinki z główką okrągłą. Po wykręceniu torksów cofamy fotele do tyłu wyjmować nie zawsze się da bo często jest elektryka do fotela – jej rozbieranie jest trudno o przeważnie niepotrzebne.
Wiec tylko cofamy oba fotele i robimy sobie miejsce z przodu autka.
-Odkręcamy śruby  w schowakach przy fotelach – torks (pod guma). Wyjmujemy zapinki osłon  kokpitu – ostrożnie pękają. zdejmujemy osłony nad kolanami, nad błotnikami – tu czeka małe mocowanie się najlepiej chwycić od strony słupka drzwi i delikatnie szarpnąć, boczne przy fotelu i sam tunel  – mamy dostęp do wykładziny.
-Wykręcamy pięć nakrętek od lewarka (wersja A) i przesuwamy lewarek na lewo – klucz 10.
– po odłączeniu wcześniejszym akumulatora (!) odkręcamy śruby mocujące czujnik przyśpieszenia pod lewarkiem. plus dwa kable masowe obok czujnika – klucz 10.
– odpinamy tunel z kablami od kokpitu, odłączamy kabel od hamulca ręcznego i podnosimy okablowanie na kierownice (tam najlepiej ja położyć.
-mamy dostęp do dywanu – opróżniamy wszystko co tam mamy i odkręcamy pod podałem sprzęgła nakrętkę dywanu później musimy się zmierzyć z profilami trzymającymi kokpit z podłogą tu klucz 13 rozwiązuje problem, wyjmujemy elementy nawiewu i mamy wszystko co niezbędne zdemontowane i wyjmujemy dywan trzymając za krawędź spod foteli. (tam jest przecięta)
– mając obraz rozmiaru powodzi warto wyjąć wszystkie elementy nawiewu.
-zdejmujemy zapinki z osłony nagrzewnicy (idzie dość łatwo jak się je podważy cienkim śrubokrętem od góry  – wyskakują same
-mamy wcześniej odkręconą osłonę od zewnątrz, więc możemy ją wyciągnąć – delikatnie żeby nie uszkodzić nagrzewnicy elektrycznej i tej na płyn.

3. Wymiana oringów

-rozkładamy sobie jakąś folie tak żeby doszła pod rurki nagrzewnicy, układamy tak żeby była niecka i wyciągamy zapinki nagrzewnicy przy rurkach, delikatnie opuszczamy nagrzewnice (jak jeszcze sama nie spadła) i przyciągamy jakby w tył auta. Przeważnie schodzi bez oporu…brak sparciałych oringów – stad wyciek. Troszkę pocieknie. Jak ktoś wcześniej popełni błąd i użył silikonu to będzie więcej zabawy. Dlaczego błąd to za chwile.
-demontujemy lornetke ( najlepiej wymienić po 10 latach) i wszystko dokładnie czyścimy używając szmatki (żadnych ostrych narzędzi – bo wszystko będzie do wyrzucenia)
-wkładamy oringi na lornetke (króciec i wciskamy w nagrzewnicę, zapinamy zapinki. I tu pierwsza uwaga. Zapinke wkładamy tak żeby ostre koncówki wystawały wyraźnie z drugiej strony gniazda lornetki(!) inaczej mogą się wysunąć.
– nakładamy na końce rurek po kokpitem oringi (tu druga ważna uwaga – jeżeli zrobimy inaczej istnieje ryzyko ze się podwiną i po napełnieniu układu zaczniemy pracę od nowa. Podobnie sprawa ma się w przypadku użycie silikonu, tak są sprofilowane króćce ze każde zanieczyszczenie powoduje naprężenia i rozszczelnienie.
-naciskamy nagrzewnicę z lornetką na rurki – można skorzystać z płynu do naczyń, ja jednak użyłem, za radą Etzholda, płynu chłodzącego (nowego) do nawilżenia  i tu również zapinamy zapinkami tak aby wystawały.

4. Składanie

-kolejny krok który został poczyniony to naprawa fatalnego błędu projektantów opla. Zrobiłem rynienkę z cienkiej blachy aluminiowej która wcisnąłem tuż pod rurki i zawinąłem tak żeby zrobić rynienkę na brzegach. Można użyć blachy miedzianej ale aluminium mniej reaguje z płynem i powietrzem. Zapewne  pojawi się chętny żeby wcisnąć blachę  pod kolanko które jest wtopione w wygłuszenie, ale nie polecam, bo to spowoduje odsunięcie rurki od wygłuszenia i w efekcie problem z naprężeniami  mocowań,
Drugi węższy koniec rynienki o szerokości  ok 10 cm wchodzi  jakby pod nagrzewnice elektryczna.
Tu żeby przygotować się do zamknięcia osłony ja użyłem cienkiego sznurka żeby jakby podwiesić sobie nagrzewnice. Zahaczyłem o śrubę z lewej i profil plastikowy z prawej. Łatwiej później opanować prace na dwie ręce sytuację
-po zamocowaniu wszystkiego zakładamy osłonę nagrzewnic – zapinamy na dwie zapinki i ładujemy się pod auto żeby wcisnąć plastikowy element (nie przykręcamy – jeszcze)

5. Uruchomienie po naprawie

Spuszczamy auto i napełniamy układ płynem. Odpalamy auto na minute/dwie, wyłączamy autko,  ostrożnie odkręcamy korek (ostrożnie aby podciśnienie nie uszkodziło węży) i uzupełniamy płyn.
-włączamy auto do rozgrzania do 90 stopni (diesel) i obserwujemy ewentualne wycieki
– gdy wszystko jest szczelne podnosimy autko i przykręcamy kluczem nasze zmodyfikowane śruby. Tu warto na śrubę dać dwie mniejsze i jedna większą metalowa podkładkę i na to ta oryginalna plastikową  – będzie łatwiej kręcić grzechotką( to ważne żeby plastikowa była, nawet zamiennik – zapobiega to luzowaniu mocowania)
– opuszczamy auto i  zapinamy resztę zapinek przy obudowie nagrzewnic. Mamy koniec usuwania przyczyn, teraz bolesna walka z osuszeniem dywanu z pierwszego rzędu – czasem również z drugiego, tu zaczynają się schody. Ja nie zakładam od razu dywanu pozwolę wyciec, a może raczej wypełznąć płynowi z zakamarków. Trudniej się przedstawia sprawa z drugim rzędem, tam jest bardzo trudny dostęp. Trzeba mieć sporo pieluch tetrowych i cierpliwość. Ktoś na forum wspominał o odkurzaczu piorącym, i wyciągnąć wodę, niestety nie każdy ma taki bajer. Ręczniki papierowe,  wspomniane pieluchy, słonce i cierpliwość w zmywaniu podłogi auta. Koszmar.

Mnie udało się skutecznie oczyścić wykładzinę – podkładając gruby stary koc pod piankę i chodząc/skacząc po wykładzinie wycisnąć płyn. Dość skuteczne bo po 2h zabiegów wykładzina byłą prawie sucha.

Później wszystko odwrotnie i zabudowa która musi być spasowana żeby nie trzeszczała.

Podobnie jak Boogoo polecam wymienić od razu korek  zbiornika wyrównawczego i nie rozdrabniać się przy 7 złociszy, stary zostawić sobie awaryjnie
Troszkę na gorąco , ale kompletnie.